Idąc do nowej szkoły Anna Kramarczyk,    4 październik 2023

 Idąc do nowej szkoły, każdemu choć raz przeszła myśl o nawiązaniu nowych znajomości w klasie, jak i poza nią. Do pomocy, by polepszyć i zainicjować więzi między uczniami, przychodzi coroczna integracja. Klasy rywalizują o wielki puchar pierwszaków, który jest przekazywany co roku, jako tradycja szkoły.

 Wycieczka rozpoczęła się wspólnym przejazdem Bimba Busem - dwupiętrowym autobusem - spod szkoły do Radlina Wielkopolskiego. Po przedstawieniu zasad, rozpoczęła się prawdziwa zabawa i rywalizacja. Po kolei, w każdej strefie, klasa musiała wykonać zadania socjalizacyjne i wymagające współpracy, między innymi rysowanie wspólnie sztandaru, który odzwierciedli daną klasę.

 Po zawodach uczniowie mogli spędzić wspólnie czas przy posiłku i grach sportowych. Przyszedł długo wyczekiwany czas wyników:

 5. miejsce -> 1G i 1D
 4. miejsce -> 1C i 1B
 3. miejsce -> 1E
 2. miejsce -> 1A
 1. miejsce -> 1F

 Po ogłoszeniu wyników przyszedł czas na świętowanie. Każda klasa dostała nagrody, w tym szampana piccolo i siatkę cukierków. Kiedy emocje opadły, wszyscy ruszyli do tańca integracyjnego - belgijki i poloneza. Do zabawy zaproszono profesorów i wychowawców.
Gdy nadszedł koniec zabawy, wszyscy rozeszli się do swoich grup i autobusów. W drodze powrotnej zabawom i śmiechom nie było końca. Niektóre klasy rozpoczęły wspólne śpiewanie swoich ulubionych piosenek. Wszyscy do domów wrócili szczęśliwi i wybawieni. Uczennica 1B integrację wspomina tak:

Reporter: Cześć! Chciałabym przeprowadzić z tobą wywiad na temat integracji pierwszaków. Co ci się najbardziej podobało w tej wycieczce?

Uczennica: Sama nie wiem... jedzenie było dobre. Fajne było to, że zawsze można było zrobić sobie herbatkę. Konkurencje też mi się podobały, bo były pomysłowe i nie wymagały dużo biegania.

Redaktor: Czyli były bardziej intelektualne, tak?

Uczennica: Tak.

Redaktor: Która konkurencja najbardziej ci się podobała?

Uczennica: Myślę, że rysowanie wychowawcy, bo mogliśmy wykazać się kreatywnością. W ogóle to zadanie było nieszablonowe, trzeba było rysować, pociągając pisak za sznurki. Było to bardzo pomysłowe i zabawne. Czuję, że zbliżyło to też nas z wychowawczynią.

Redaktor: Czy zmieniłabyś coś w tej wycieczce?

Uczennica: Tańce na końcu. Było ich po prostu trochę za dużo. Nie licząc tego, było świetnie.

Redaktor: Dobrze. To tyle i dziękuję ci bardzo za wywiad.

Integracja klas pierwszych jest potrzebną i nierozłączną częścią szkolnego życia.  W takim czasie, obce sobie osoby zaprzyjaźniają się i poznają. Niekiedy taka przyjaźń trwa więcej niż czas licealnej nauki.  

Anna Kramarczyk