Idąc do nowej szkoły, każdemu choć raz przeszła myśl o nawiązaniu nowych znajomości w klasie, jak i poza nią. Do pomocy, by polepszyć i zainicjować więzi między uczniami, przychodzi coroczna integracja. Klasy rywalizują o wielki puchar pierwszaków, który jest przekazywany co roku, jako tradycja szkoły.
Wycieczka rozpoczęła się wspólnym przejazdem Bimba Busem - dwupiętrowym autobusem - spod szkoły do Radlina Wielkopolskiego. Po przedstawieniu zasad, rozpoczęła się prawdziwa zabawa i rywalizacja. Po kolei, w każdej strefie, klasa musiała wykonać zadania socjalizacyjne i wymagające współpracy, między innymi rysowanie wspólnie sztandaru, który odzwierciedli daną klasę.
Po zawodach uczniowie mogli spędzić wspólnie czas przy posiłku i grach sportowych. Przyszedł długo wyczekiwany czas wyników:
5. miejsce -> 1G i 1D
4. miejsce -> 1C i 1B
3. miejsce -> 1E
2. miejsce -> 1A
1. miejsce -> 1F
Po ogłoszeniu wyników przyszedł czas na świętowanie. Każda klasa
dostała nagrody, w tym szampana piccolo i siatkę cukierków. Kiedy
emocje opadły, wszyscy ruszyli do tańca integracyjnego - belgijki i
poloneza. Do zabawy zaproszono profesorów i wychowawców.
Gdy
nadszedł koniec zabawy, wszyscy rozeszli się do swoich grup i
autobusów. W drodze powrotnej zabawom i śmiechom nie było końca.
Niektóre klasy rozpoczęły wspólne śpiewanie swoich ulubionych
piosenek. Wszyscy do domów wrócili szczęśliwi i wybawieni. Uczennica
1B integrację wspomina tak:
Reporter: Cześć! Chciałabym przeprowadzić z tobą wywiad na temat
integracji pierwszaków. Co ci się najbardziej podobało w tej
wycieczce?
Uczennica: Sama nie wiem... jedzenie było dobre.
Fajne było to, że zawsze można było zrobić sobie herbatkę. Konkurencje
też mi się podobały, bo były pomysłowe i nie wymagały dużo biegania.
Redaktor: Czyli były bardziej intelektualne, tak?
Uczennica: Tak.
Redaktor: Która konkurencja najbardziej ci
się podobała?
Uczennica: Myślę, że rysowanie wychowawcy, bo
mogliśmy wykazać się kreatywnością. W ogóle to zadanie było
nieszablonowe, trzeba było rysować, pociągając pisak za sznurki. Było
to bardzo pomysłowe i zabawne. Czuję, że zbliżyło to też nas z
wychowawczynią.
Redaktor: Czy zmieniłabyś coś w tej wycieczce?
Uczennica: Tańce na końcu. Było ich po prostu trochę za dużo.
Nie licząc tego, było świetnie.
Redaktor: Dobrze. To tyle i
dziękuję ci bardzo za wywiad.
Integracja klas pierwszych jest potrzebną i nierozłączną częścią szkolnego życia. W takim czasie, obce sobie osoby zaprzyjaźniają się i poznają. Niekiedy taka przyjaźń trwa więcej niż czas licealnej nauki.
Anna Kramarczyk